czwartek, 10 lipca 2014

Od Diano do Melodi

-Darius, chyba nie za bardzo nas lubi...-odpowiedziałem.
-Czego? Przecież jeszcze nas nie zna.
-Tak, ale to jest taki typ konia który wszystko ocenia po okładce...
-Szkoda.
-Gdyby nas poznał, moglibyśmy zostać przyjaciółmi.
Darius cały czas się śmiał.

(Melodia?)

Od Amino do Katriny

-Ja zaraz idę na trening-powiedziałem, nie wiedząc o czym gadać.
-Właściwie to ja też... może będziemy mieli razem trening-powiedziała.
-Fajnie by było-uśmiechnąłem się. Emino jadł trawę rozglądając się co chwilę.
-A jaki będziesz miała trening? Ja ujeżdżania.-zapytałem.

(Katrin?)

Od Sawany do Shadow'a

-Być może był to dziki koń-powiedziałam ze spokojem.
-Co dziki koń?!
-Tak, wydaję mi się że w tych lasach mogą być dzikie konie, ale nie bój się dopóki są z nami ludzie nic nam nie zrobią-odpowiedziałam.
-To dobrze nigdy nie chciałabym stanąć w oko w oko z dzikim koniem!
-Ja też nie... lecz raz mi to się już zdarzyło...
-Co!? Widziałaś już dzikiego konia!?
-Tak... Gdy byłam kiedyś na padoku w starej stadninie, zobaczyłam dzikiego konia...-posmutniałam nagle. -Był to dziki koń... mocno pomieszany z Fryzem, czyli z taką rasą jaką ja jestem. Był to miły dziki koń, ale uwierz mi nie każde takie są...-nagle coś mi przerwało, było to donośne rżenie.
-To... dz..-urwała.
-Tak to jest dziki koń, ale nie bój się on ci nic nie zrobi...

(Shadow?)

czwartek, 3 lipca 2014

Od Melodi do Diano

Dziś wstałam bardzo wcześnie kiedy inne konie spały. Więc poszłam coś
zjeść i się napić i naglę przyszła moja pani i wypuściła mnie na padok obok na drugim padoku był Darius i Diano. Diano pod galopował :
-Hej Melodia-powiedział
-Hej Diano- odpowiedziałam
z oddali Darius się śmiał było to tu nawet słychać
-szczeno Darius się tak śmieje ?-spytałam ciekawa
-nie wiem -odpowiedział

(Diano ?)

Od Katriny do Amino

Dziś był cudowny dzień. Stałam w boksie i czekałam na moją panią czekałam i czekałam aż się zjawiła przytuliła mnie i wyprowadziła na padok. Na pastwisku obok był Amino z swoim bratem Emino.
Podeszłam do ogrodzenia i patrzyłam na nich. Zauważyli mnie po ich brykaniu. Amino podszedł i się mnie spytał:
-dlaczego jesteś sama na padoku ????
-nie wiem -odpowiedziałam
-aha-powiedział
-a wy jak zwykle we dwóch ?-zapytałam
-tak- odpowiedział
-aha

(Amino ?)

środa, 2 lipca 2014

Od Zorzy do Sawany

Pod galopowałyśmy do Normy :
-Hej Norma. -powiedziałam.
-Hej. Kto to jest ? -spytała zaciekawiona.
-To jest Sawana -odpowiedziałam.
-Aha-odpowiedziała z uśmiechem .
Potem razem brykałyśmy lecz zaraz przyszły po nas panie i nas wzięły potem mnie i Sawane osiodłały i pojechałyśmy w teren nad jezioro. Galopowałyśmy i galopowaliśmy i dojechaliśmy nad jezioro. Kasia i Magda przywiązały nas i piłyśmy sobie wodę z jeziora nagle usłyszałam coś, przeraziło minie to. Sawana spojrzała na mnie i powiedziała :
-Co się stało ?- spytała
-Słyszałam coś z lasu jakby coś tam przebiegło z krzaku di krzaku i to było szybie- odpowiedziałam.

(Sawana ?)

Od Sawany do Zorzy

Dziś obudziłam się już w nowym boksie. Był piękny, zadbany i jeszcze nie używany, ale nie było tu tak samo jak w moim starym boksie. Jednak byłam zaciekawiona otoczeniem i nowymi osobami. Spojrzałam na boks koło mnie. Był tam jakiś konik Fiordzki. Nagle przyszła moja kochana właścicielka. Zarżałam głośno. Kasia pogłaskała mnie po pysku i powiedziała spokojnym, łagodnym głosem:
-Witaj mała.
Odpowiedziałam jej wesołym rżeniem, czasami było mi szkoda że ludzie nas nie rozumieją... ale cóż tak już było. Kasia zaczęła mnie czyścić i czesać. Zrobiła mi warkoczyki na grzywie, żeby mi się nie poplątała. Następnie wypuściła mnie na padok gdzie były już inne klacze. Jakaś klacz w kropki, pewnie knapstrup, brykała wesoło z siwą arabką. Nagle podbiegła do mnie i powiedziała wesoła:
-Hej! Jestem Zorza a ty?
-Sawana- uśmiechnęłam się.
-Ale ładne imię!-pochwaliła mnie klacz.
-Twoje też jest piękne-odpowiedziałam na komplement.
-Chodź za mną przedstawię ci inne klacze!
Poszłam za Zorzą...

(Zorza ?)